środa, 11 stycznia 2012

Ulubieniec-olej tamanu

Olej tamanu to kolejny niezbędnik w mojej kosmetyczce i apteczce, razem z olejkiem eterycznym z drzewa herbacianego tworzą naprawdę mocny duet w walce o zdrową skórę!:)


Do tej pory kupowałam tamanu na Biochemii Urody, ale ostatnio widziałam ten olej również w sklepie mazidla.com oraz na zrobsobiekrem.pl . Może nie należy do najtańszych produktów ( moja malutka buteleczka 15 ml kosztowała 9,80 ), ale zdecydowanie jest wart swojej ceny.
Olej tamanu wytłaczany jest z pestek owoców drzewa Calophyllum Inophyllum, które porasta tropikalne regiony Afryki, południowej Azji oraz wyspy Pacyfiku. Jest drogocenny ze względu na zawartośc kwasu kalofillowego i kallofilloidyny- związków charakterystycznych tylko dla tego oleju (nazwy to niezły kosmos, nie?;) ) Te naturalne flawonoidy mają świetne działanie gojące, przeciwzapalne, przeciwobrzękowe, więc olej tamanu rewelacyjne sprawdza się w leczeniu trudno gojących się blizn, ran, trądziku, opryszczki, egzemy oraz ogólnie zniszczonej i popękanej skóry. Podobno jest też idealny do redukcji świeżych rozstępów!:)
Co więcej, tamanu jest zaliczany do olejów o wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), które odpowiadają za nawilżenie naszej skóry.
Osobiście jestem zachwycona działaniem tamanu. Od lat borykam się z problemem przebarwień - po każdej niespodziance pozostaje na mojej skórze czerwona plamka, która bardzo długo się goi. Muszę jednak przyznać, że ten kosmetyk niezwykle szybko i sprawnie pomaga mi się z nimi uporać! Czerwone plamki naprawdę znikają! Stosuję go do robienia własnych kremów i mikstur, ale bardzo często smaruję czystym olejem pojedyńcze blizny i przebarwienia, bo wtedy działanie jest najlepsze i najszybsze:) Polecam najpierw smarować problemowe miejsca odrobiną olejku z drzewa herbacianego, a po lekkim zagojeniu, kilkakrotnie w ciągu dnia nakładać tamanu. Efekty będą na pewno widoczne!
Co na minus? Zapach- przypomina przyprawę maggi ^^. Olejek jest też bardzo gęsty i nie za bardzo się wchłania, dlatego najlepiej używać go kiedy jesteśmy w domu i nie musimy nigdzie wychodzić.
Gorąco polecam!

3 komentarze:

  1. Chyba w niego zainwestuje, bo moje wyskoki na brodzie, które leczą się latami doprowadzają mnie do szału! Dzięki za radę ;D!

    Za to mnie dzisiaj przysłali amlę, nie śmierdzi tak tragicznie jak myślałam ale nie jest też ten zapach zbyt zachwycający ;d! Zaraz zabieram się do testowania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja dziękuję za komentarz:)!
    Czekam na relację jak u Ciebie amla zadziała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam ten olejek, nie wyobrażam już sobie pielęgnacji bez niego.

    OdpowiedzUsuń