wtorek, 8 listopada 2011

Paleta 28 neutralnych cieni

Dzisiaj zapraszam na prezentację i krótką recenzję palety 28 neutarlnych cieni.

Zdjęcie z lampą:

Paletę posiadam od 1,5 roku i zakupiłam ją na allegro za około 60 zł razem z przesyłką, jednak widziałam ją na ebayu już za niecałe 40 zł ( łącznie z przesyłką z Hongkongu:) )!
Jak widać, jeden cień uległ zniszczeniu, na szczęście mam podobny w paletce sleeka:).
Niektóre kolory z bliska:



Jak to bywa przy tego typu paletkach, jakość cieni jest nierówna. Jest kilka naprawdę dobrych, kilka przeciętnych i kilka zupełnie słabych. Przeważają jasne kolory, jeśli chodzi o wykończenie to w palecie znajdziemy sporo matów lub matów z drobinkami. Najlepsze w nakładaniu i pigmantacji są jednak cienie perłowe lub satynowe, ale jest ich w zestawie zaledwie kilka. Niektóre kolory są bardzo mało widoczne na powiece (jasne maty z drobinkami), więc używam ich do rozcierania ciemniejszych cieni (tutaj sprawdzają się świetnie).
Z trwałością także bywa różnie, na pewno trzeba używać ich na bazę.
Tak naprawdę lubię tę paletę, pomimo niezaprzeczalnych wad. Wolałabym, żeby kolory były bardziej zróżnicowane i żeby wybór cieni satynowych lub perłowych był nieco większy. Drażni mnie także opakowanie z matowego plastiku, które bardzo trudno jest utrzymać w czystości. Mimo wszystko, cieszę się, że ją zakupiłam, bo mam teraz pod ręką naprawdę duży zestaw neutralnych kolorów do  dziennego makijażu i codziennie mogę w nich przebierać i odkrywać na nowo:D Znalazłam wśród tych cieni kilku ulubieńców, wyróżniających się  naprawdę niebanalnymi kolorami. :)
To napewno nie jest idealna paleta, ale często po nią sięgam i za taką cenę mogę polecić ją tym z Was, którym wciąż jest mało cieni "nude".
Wybiórcze swatche ( niektórych musiałam nałożyć parę warstw , żeby kolor był widoczny)




3 komentarze:

  1. To jest chyba numer jeden na liście rzeczy, których Ci zazdroszczę ;)paleta strasznie mi się podoba i z pewnością bym ją kupiła, gdybym się więcej malowała cieniami

    ps: zastanawiam się, czy uda Ci się ją kiedyś skończyć, czy zostanie z Tobą do końca życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja swoja przygode z cieniami naturalnymi zaczynam od sleeka, zobaczymy co dalej;) ta paletka na zdjęciach prezentuje sie pięknie! dziwne ze nigdy nie wiedzialam jej w realu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Alicja, podejrzewam, że nieprędko ją zużyję, chociaż na ulubionych kolorach widać już ubytek:) jedno jest pewne- w związku z posiadaniem tej palety, staram się już nie kupować takich neutralnych cieni:D
    Di, już się pogubiłam w tym co komu pokazywałam (dobrze, że założyłam bloga:D!), ale w takim razie jutro przy okazji ją obejrzysz i pomacasz:)!

    OdpowiedzUsuń