Cześć,
Tak jak zapowiadałam w poprzednim poście, postanowiłam podzielić się z Wami ulubieńcami z kategorii "inne", którym udało się skraść moje serce w poprzednim miesiącu;) Jeżeli cofniecie się o jedną notkę, znajdziecie wpis na temat ulubionych kosmetyków września.
Bądźcie wyrozumiali, nie jestem zbyt dobra w pisaniu recenzji, może więc być dziś trochę nieudolnie :)
We wrześniu dopadła mnie choroba i na kilka dni zaległam w łóżku. Pościelowy odpoczynek zaowocował jednak kilkoma lekturami, z których na uwagę zasługuje z pewnością nowa książka Marii Nurowskiej- "Drzwi do piekła".
zdjęcie pochodzi ze strony lubimyczytać.pl |
Mimo niełatwej tematyki, mroczny świat więzienia dla kobiet pochłonął mnie tak bardzo, że przeczytałam książkę w niecałe dwa dni. Brak podziału na części lub rozdziały dodatkowo potęgował moje "uzależnienie" od tej lektury. Daria, czyli główna bohaterka, trafia tutaj za zabójstwo męża i na kolejnych kartach książki poznajemy niesamowitą historię jej małżeństwa. Przeszłość płynnie przechodzi w teraźniejszość i więzienną rzeczywistość, której kobieta musi stawić czoła. Jest jednak coś, a raczej ktoś, kto pozwala bohaterce przetrwać ten trudny czas i jak światełko w tunelu daje nadzieję na to, że gdzieś tam, za więziennymi murami istnieje jeszcze inny świat. Poruszające!
Pojawiła się już na rynku wydawniczym druga część tej historii i na pewno po nią sięgnę, jak tylko znajdzie się w mojej bibliotece.
Kolejna lektura, która zajmowała mnie we wrześniu to pierwszy tom kryminalnej sagi Millenium Stiega Larssona- "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Przypuszczam, że tej trylogii nie trzeba nikomu przedstawiać, jeśli jednak nie mieliście jeszcze okazji zapoznać się z tą serią, gorąco Wam ją polecam!
zdjęcie pochodzi ze strony lubimyczytac.pl |
Dla mnie największym atutem tej książki okazała się obecność dwójki głównych bohaterów, którzy zostają współpracownikami z przypadku i zajmują się odkrywaniem owej rodzinnej tajemnicy. Na pewno większość fanów tej serii zgodzi się ze mną, że nieprzystosowana społecznie hakerka - Lisbeth Salander to charakter niebanalny i fascynujący pod każdym względem:)
To opasłe tomisko skupia się nie tylko na wątku kryminalnym, znajdziecie w nim dużo dużo więcej, niż tylko niewyjaśnione zniknięcia, zbrodnie i poszukiwanie mordercy!
Ja jestem właśnie w trakcie czytania drugiej części trylogii.
Spośród kilku filmów, które widziałam w tym miesiącu, postanowiłam wyróżnić jeden, który obejrzałam aż dwa razy- tak wyszło.Odkąd tylko usłyszałam o "Sali samobójców" wiedziałam, że będę chciała ją zobaczyć.
zdjęcie pochodzi ze strony Filmweb |
Spodziewałam się po tym filmie czegoś zupełnie innego (chyba historii o typowym zbuntowanym nastolatku) i nie podejrzewałam, że zrobi na mnie takie wrażenie!
Nie chcę za dużo pisać na jego temat, ocenę i przemyślenia pozostawię Wam, ale mnie poruszyła niesamowita gra aktorska w tym filmie. Dla mnie to filmowa opowieść o braku porozumienia między ludźmi i o samotności. Produkcja o wielkiej sile oddziaływania, przynajmniej w moim przypadku- niektóre sceny śniły mi się już kilka razy.
Na koniec zostawiłam coś lekkiego i rozrywkowego. Długo miałam opory przed obejrzeniem chociażby jednego odcinka serialu rodzinka.pl, ponieważ mój przesyt Tomaszem Karolakiem i niechęć do Małgorzaty Kożuchowskiej skutecznie mnie do niego zniechęcały. Nadrobiłam "braki" oczywiście podczas choroby, kiedy co rano w tv można było obejrzeć powtórki poprzedniego sezonu.
zdjęcie pochodzi ze strony Filmweb |
Nowe odcinki można obejrzeć na tvp2 w każdy piątek (czyli dzisiaj^^) od 20:40. Pozostałe są dostępne na vod.pl
Oczywiście przedstawiam Wam tylko moje zdanie i własne odczucia. Nie wszyscy przecież lubimy to samo:)
Chętnie przeczytam Wasze opinie.
Jak Wam się podoba taka odsłona ulubieńców miesiąca?
Pozdrawiam!
Kurczę, jestem chyba jedyną osobą, której "Sala samobójców" się nie spodobała. Może to przez niechęć do "typowych zbuntowanych nastolatków";)
OdpowiedzUsuńRodzinka też mnie mile zaskoczyła;)
Pozdrawiam!:)
oj chyba nie jedyną, wydaje mi się, że czytałam gdzieś kiepskie opinie innych Internautów:)
UsuńPozdrawiam!
ooo chyba stałam się 100 obserwatorką bloga!:)
OdpowiedzUsuńnajwyraźniej:) chociaż już raz się cieszyłam z 100 obserwatorów, a dzień później ktoś ode mnie uciekł:D
Usuńogromnie mnie zaciekawiła ta książka Nurowskiej, na pewno po nią sięgnę, dzięki! :)
OdpowiedzUsuń:) A jak Ci życie płynie, tak daleko od domu?:) Pozdrawiam!
Usuń"Odkąd tylko usłyszałam o "Sali samobójców" wiedziałam, że będę chciała ją zobaczyć." - przeczytałam "Sailor moon" i się prawie podjadałam, gdyby nie wcześniejszy plakat filmu XD!
OdpowiedzUsuńMilenium czytałam, ale o tym już wiesz ;D! Mnie się bardzo podobała i z braku laku może kiedyś sobie przeczytam (lub wysłucham) jeszcze raz ;D!
A co do rodzinka.pl to także sama od czasu do czasu oglądam, gdy trafię w tv. Lubię, śmieję się ale to małe gówno chętnie bym zakneblowała. Dla mnie smarkacz mógłby robić jedynie za wystrój tego domu XD!
sailor moon haha:D!
UsuńA ja uwielbiam Kacperka! Wszystkich synalków lubię zresztą:) Najmniej może środkowego.
Świetnie napisane recenzje, poproszę więcej takich wpisów:) zaciekawiłaś mnie Millenium, może jednak sięgnę po tę pozycję? :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Na pewno będę w takim razie pisać więcej takich notek:)
UsuńMi też się strasznie podoba pomysł z wpisem o tematyce książkowo-filmowej:) Salę Samobójców widziałam w kinie i choć na początku byłam sceptycznie nastawiona, film mnie całkowicie zaskoczył i wywarł na mnie tak silne wrażenie, że z pewnością jeszcze do niego wrócę. Nie wiem czy to kwestia muzyki, fabuły czy wszystkiego razem, ale film wciągnął mnie na tyle, że praktycznie czułam wszystkie emocje, które przeżywał główny bohater filmu. Polecam ten film wszystkim, choć jeśli ktoś też wczuwa się silnie w atmosferę filmu, to trzeba się przygotować na trudne i raczej przygnębiające emocje.
OdpowiedzUsuńMillennium znam z wersji filmowej i średnio mi się podobało, ale może w wersji książkowej jest lepsze w odbiorze:)
Film, który niedawno obejrzałam i bardzo mi się spodobał to "Strasznie głośno, niesamowicie blisko". Jest dość długi i akcja momentami nabiera niesamowitego tempa, więc po obejrzeniu byłam trochę zmęczona, ale ogólnie film bardzo pozytywny i do tej pory wywołuje u mnie miłe wspomnienia:)
Ale się ucieszyłam, jak zobaczyłam taki długi i wyczerpujący komentarz^^!
UsuńJa podobnie przeżywałam w "Sali samobójców" wszystko tak silnie, że straciłam trochę kontakt z rzeczywistością. Ta ostatnie scena śniła mi się chyba trzy razy, a to najlepszy dowód na to, jak ten film potrafi oddziaływać. Bardzo chcę też zobaczyć głównego aktora w innych wcieleniach, bo jestem ciekawa, jak sobie radzi.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o "Strasznie głośno, niesamowicie blisko", ale zerknęłam od razu na Filmweba i tak: chętnie go obejrzę, szczególnie, że występuje w nim Tom Hanks:)! dzięki!
Pewnie niektóre filmowe sceny mogły być okropne, ale w książce były zupełnie do przeżycia:) A oglądałaś wszystkie trzy części, czy tylko tę pierwszą?:)
tak, tak, gra tam Tom Hanks i do tego ma super rolę :)
Usuńwidziałam tylko "Millenium", "Ty czytasz Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", a jaka jest trzecia?
Millennium to nazwa całej serii, nie pierwszej części (przynajmniej jeśli chodzi o książki.)Pierwszy tom to właśnie "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Ja akurat teraz czytam tom drugi Millennium, czyli "Dziewczyna, która igrała z ogniem". Trzeci nazywa się "Zamek z piasku, który runął". Ale filmy mają pewnie inne tytuły:)
Usuńjak chcesz zobaczyć głównego bohatera w innej roli to polecam 'wszystko co kocham' ;)
Usuńa co do książek millenium to mnie do nich nie ciągnie.. z ekranizacji widziałam tylko dziewczynę z tatuażem i film był beznadziejny ;P
za to dla totalnego odmóżdżenia zasysam właśnie nowy odcinek plotkary ;P
też zasysam plotkarę obecnie:D
UsuńSama się sobie dziwię, że nadal nie widziałam "wszystko co kocham", ale z przyjemnością nadrobię.
I z całą pewnością nie zabiorę się w takim razie za filmy z serii Millennium. Bardzo nie lubię potem takich rozczarowań podczas konfrontacji książka-film.
Ja widzialam film o tytule Millenium, chyba szwedzki, w ktorym hakerka i dziennikarz(?) rozwiazywali jakas zagadke i przy okazji mscili sie na oblesnym kuratorze tejze hakerki. Sceny byly okropne, wiec postanowilam nie ogladac Dziewczyny z Tatuazem, bo to chyba ta sama fabula, ale slyszalam ze podobno jest b dobry
OdpowiedzUsuńWłaśnie dopiero ogarnęłam, że są 3 filmy produkcji skandynawskiej (zapewne ten, który oglądałaś) i one mają właśnie takie tytuły jak książki, czyli "Millennium:...coś tam.." a "Dziewczyna z tatuażem" to już film w którym palce maczali Amerykanie i masz rację- on też opowiada historię pierwszego tomu. Z tego co się zorientowałam trochę odbiegają fabułą od książki:)
Usuń'Sala samobójców' też zrobiła na mnie spore wrażenie... tak, samotnośc, zagubienie, brak porozumienia, zamykanie się we własnym świecie... wszystkiego po trochu. Do tego genialna Agata Kulesza (którą uwielbiam!), no i młody Kuba Gierszał... nie przypuszczałam, że poradzi sobie aż tak dobrze z tą trudną rolą. Fajny film.
OdpowiedzUsuń