Dość zabawnie jest pisać notkę o zwykłych chusteczkach do wycierania twarzy, ale wiem, że wiele osób zastanawia się nad ich zakupem w Rossmannie, więc mam nadzieję, ze komuś taki wpis się przyda:)
W cenie regularnej opakowanie 30 szt. kosztuje 5,59 zł. W promocji znajdziecie je za 3,99 zł
Czytałam, że dość ciężko je znaleźć na drogeryjnej półce, więc piszcie w komentarzach, w którym miejscu ulokowane są ściereczki Alouette w Waszych Rossmannach:)
Ja znalazłam je w otoczeniu tradycyjnych chusteczek higienicznych. Byłam też zaskoczona rozmiarem opakowania. Nie wiem dlaczego wyobrażałam sobie, że wymiarami przypomina te, w które pakują chusteczki nawilżane np. do demakijażu. Tymczasem Alouette Einmal Waschlappen są sporo większe, ponieważ nie są składane, tylko po prostu podzielone na kwadraty.
U mnie spisują się bardzo dobrze, jestem z nich zadowolona i na pewno będą lądowały w moim koszyku przy okazji sprawunków w Rossmannie. Zapraszam do szczegółów poniżej.
Ciężko jest opisać taki ręcznik i jego właściwości, jeśli nie można poczuć faktury itp., ale
w porównaniu do zwykłej chuteczki higienicznej ręczniki Aloulette są:
- znacznie grubsze i odporniejsze na rozdzieranie - możecie je sobie moczyć w wodzie pod kranem a i tak nie rozpuszczają się ani nie drą.
- bardziej chłonne
Podobnie recz ma się z kuchennymi ręcznikami papierowymi- Alouette są od nich trwalsze i także lepiej chłoną wilgoć, są też zdecydowanie delikatniejsze dla skóry twarzy.
Na zdjęciu poniżej macie zestawienie wszystkich trzech:
składana chusteczka Velvet, na górze ściereczka Alouette, w biedronki - ręcznik kuchenny |
Moim zdaniem Alouette mogłyby być tylko nieco większe jak za tę cenę, ale tak poza tym, nie mam im nic do zarzucenia:) Jeden arkusik właściwie wystarcza żeby szybko osuszyć twarz, potem można nim nawet wytrzeć do sucha blat wokół umywalki, zanim ostatecznie wyląduje w koszu.
Alouette bardzo dobrze zmywają też wszelkie maseczki, ponieważ nie rozmiękają pod wpływem wody i z ich pomocą sprawniej idzie pozbywanie się resztek glinki z twarzy;)
No i nie ma lepszego podkładu pod suszące się pędzle:
Na gołym biurku nie chcę ich kłaść, zwykłe chusteczki od razu przemiękały, a te z Alouette świetnie dają radę:)
Jeśli znacie inne sposoby wykorzystania tych ściereczek to również podzielcie się w komentarzach:)
Planujecie się w nie zaopatrzyć?
Pozdrowienia!
uważam że słabo zbierają wodę z twarzy , lepsze są chusteczki z Rossmann ale te pakowane w pudełko kartonowe i cenowo też lepiej wychodzą chusteczki
OdpowiedzUsuńdzięki za info. Ja jestem zadowolona z tego jak zbierają wodę, ale dobrze wiedzieć, że jest coś lepszego:)
UsuńMam je na liście zakupów, w końcu u mnie wylądują.
OdpowiedzUsuńPodobnie wykorzystuję do tej pory używane ręczniki - najpierw twarz, a na końcu umywalka, nic się nie marnuje :P
Ja używam ręcznika kuchennego, kiedyś je miałam kupić i pewnie je niedługo wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa jak już kiedyś pisałam używam zwykłych wyciąganych z pudełka chusteczek, 2 warstwowych, delikatnych, nie narzekam, ale trochę się rozwalają. Ale podoba mi się to, że nie rozmiękają, gdy je zmoczymy, to fajna opcja, np. do zmywania maseczek z alg czy z glinki. Myślę, że jak będzie promocja to je zakupię na próbę :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że z ciekawości na próbę można kupić:) :*
UsuńDzięki jednej z Twoich notek sama zakupiłam te ręczniki i powiem szczerze, że jestem zadowolona :D! Jak na razie służą mi jedynie do zmywania makijażu i tak już chyba pozostanie, gdyż ściereczki z mikrofibry były często beszczeszczone przez moją rodzicielkę. Ponadto, są one delikatne, nie drą się i w sumie jedna wystarcza do zmycia całego makijażu.
OdpowiedzUsuń