środa, 10 października 2012

Patent na rzęsy cz.III - mój Hit za 10 zł :)

Hej,

  Dziś pozwolę sobie skrobnąć ostatnią notkę z serii "patent na rzęsy". Poprzednie możecie przeczytać TU oraz TU .
Na koniec zostawiłam produkt do pielęgnacji rzęs i brwi, który chciałabym Wam gorąco polecić. Jest nim odżywka Lash&Brow repair firmy My Secret, którą możecie dostać w Drogerii Natura. Kosmetyk kosztuje ok.10 zł.


   Zazwyczaj jestem sceptycznie nastawiona do takich odżywek i nie do końca wierzę w ich działanie. Tę konkretną kupiłam pierwszy raz już dawno temu, przede wszystkim do stosowania jako żel stylizujący do brwi- można je szybko ułożyć.Wypróbowałam ją później parę razy na rzęsach i byłam bardzo zadowolona z efektów. Prawdziwe zaskoczenie przeżyłam jednak po użyciu odżywki My Secret w roli bazy pod tusz:)!

Producent zapewnia, że w składzie znajdują się witaminy A i E oraz keratyna i prowitamina B5. Kosmetyk ma zminimalizować ryzyko wypadania włosków i je wzmacniać.

Muszę przyznać, że coś w tym jest, bo odkąd używam jej regularnie pod maskarę, mam wrażenie, że kondycja moich rzęs znacznie się poprawiła. Na pewno rzadziej wypadają, sprawiają też wrażenie gęstszych i chyba rosną dłuższe? W każdym razie wyglądają dużo lepiej bez malowania, niż wcześniej, kiedy jeszcze jej nie używałam. Podobnie z brwiami.
Chcę też zaznaczyć, że codziennie wieczorem nakładam pod oczy i na włoski wybrany olej. W ten sposób także je pielęgnuję:) Teraz akurat kończę olej śliwkowy, ale nakładam najczęściej ten, który akurat mam pod ręką.

Uwielbiam ten produkt jednak przede wszystkim za to, że jest genialną bazą pod wszystkie tusze, jakie znam! Nawet najgorsza maskara nabiera magicznych właściwości, jeżeli najpierw potraktujemy rzęsy odżywką My Secret.

Jakie konkretnie właściwości mam na myśli ;)?

* odżywka zapobiega powstawaniu grudek i sklejaniu rzęs podczas malowania
* wydłuża je i podkręca sama w sobie, więc maskara ma już potem niedużo do roboty;)
*  tusze suche w konsystencji (i na wykończeniu) dużo lepiej się na nią nakładają
* kształt, jaki nadamy rzęsom podczas malowania trzyma się dużo dłużej
* tusz lepiej przylega do włosków, więc ryzyko osypywania się i odbijania jest mocno zminimalizowane
*  rzęsy są  po pomalowaniu dużo bardziej elastyczne

Jak ją stosować?

 Ja maluję najpierw jedno oko, potem drugie i od razu sięgam po tusz. Często włoski są jeszcze lekko wilgotne od odżywki, ale to wcale nie przeszkadza:)


Tak wyglądają moje rzęsy po zastosowaniu odżywki i dwóch warstw podeschniętego już Maybelline One by One:



Najfajniejsze rezultaty można uzyskać przy pomocy tej bazy, dobrego tuszu i pomalowanej górnej linii wodnej- wtedy rzęsy są naprawdę świetnie podkreślone:)


Przy okazji mojego grzebania na KWC zobaczyłam, że odżywka ta  ma także rewelacyjnie opinie na stronie Wizaz.pl . Zobaczcie (tu jeszcze w starym opakowaniu) :

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=32212&next=1


Znacie tę odżywkę? Może używacie innych?
Swoją drogą, widziałyście jaka piękna jest nowa kolekcja matowych cieni My Secret? Świetne kolory i zabójcza pigmentacja- mam na nie przeogromną ochotę! ^^



11 komentarzy:

  1. ostatnio o niej czytałam i chcę jej, pragnę i w ogóle, bo stosowanie czystego olejku rycynowego strasznie podrażniało mi oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  2. super bo mam ją i u mnie w roli pielęgnującej się nie sprawdza. spróbuję nałożyć jako bazę pod tusz, dzięki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki za cynk- wlasnie oglądam nowe cienie my secret na fejsie. intensywny róż, ciepły żółty, moze fiolet (w zaleznosci jak ciemny jest, bo szukam czegos śliwkowego), jaskrawy zielony, delikatny morski - cuda! zobaczymy jak prezentują się na żywo:) a Tobie co wpadlo w oko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie z tego co zauważyłam to zdjęcie reklamowe z fb jest chyba dość przekłamane jeśli chodzi o kolory, lepiej pójść i pomacać ^^ Mnie z kolei urzekła taka cielista brzoskwinia i dwa takie szaro-bure odcienie, bo bardzo mi się takie podobają, a po obczajeniu swoich zbiorów okazuje się, ze mam tylko jeden matowy szary kolor i to słabo napigmentowany:)

      Usuń
    2. nie chodzi mi o jedno zdjęcie pokazujace wszystkie cienie, na fb maja osobna galerię i każdy cień jest sfotografowany oddzielnie:) ale wiadomo to i tak nie to samo.

      Usuń
    3. o to tego nie zauważyłam, dzięki, muszę popatrzeć w takim razie:)
      racja, fiolet też zapowiada się ciekawie. Teraz to mi się wydaje, że zgarnęłabym je wszystkie:D, chociaż szarobure w pierwszej kolejności^^

      Usuń
    4. Dobra, poddaję się, chyba to jest jednak to zdjęcie, które oglądałam wcześniej, ale wygląda na to, że na żywo prezentują się zupełnie inaczej, bo nawet nie rozpoznaję, którymi kolorami zachwycałam się w drogerii ^^

      Usuń
  4. tyle dobrych opinii, że może kiedyś wypróbuję! zawsze mi się wydawało, że takie odżywki źle współpracują z tuszami. zraziłam się do nich po fatalnej tego typu odżywce z pierre rene - popsuła mi rzęsy :/ dlatego wróciłam do olejku rycynowego i kremu z l'biotici, który jest przyzwoity, ale cudów nie robi.

    OdpowiedzUsuń