piątek, 14 grudnia 2012

Idealne wykończenie makijażu, czyli o pudrze perłowym:)


Witajcie!

Jakiś czas temu recenzowałam puder bambusowy z dodatkiem jedwabiu ze sklepu Biochemia Urody. Nadal uważam, że jest wart zakupu, szczególnie jeśli macie problem z przetłuszczaniem się skóry twarz. Ma też szereg innych zastosowań. Posta na ten temat możecie przeczytać TUTAJ

  Dzisiaj będzie z kolei o czymś odpowiedniejszym dla cer normalnych albo wręcz dla "suchelców":) Kiedy ujrzałam denko w opakowaniu po "bambusie", zdecydowałam się zaryzykować i przetestować jego perłowego kolegę. I nie żałuję, bo to właśnie prawdziwa perełka wśród pudrów wykończeniowych!

Kilka faktów na początek:

- puder perłowy jest do kupienia w sklepach internetowych typu naturalne-piękno , kolorówka , a ja oczywiście skorzystałam ze sklepu Biochemia urody
- cena nie jest wysoka ( niższa od pudru bambusowego ), ale pojemność też jest niewielka
- w porównaniu do pudru bambusowego jest znacznie mniej "tępy" w konsystencji, ale za to matuje na zdecydowanie krócej

niewielkie pudełeczko, prawda?
  Za słoiczek (w którym próżno szukać sitka) o pojemności 15 ml ( 5 g)  zapłaciłam 12,80 zł.
Brak wygodnego dozownika i niewielką ilość produktu w opakowaniu uznaję za jedyne minusy, bo w tym niepozornym pudełeczku kryje się mały cudotwórca:)

puder perłowy Biochemia Urody, 12,80 zł , 15 ml (5g)
  Puder perłowy jest otrzymywany z prawdziwych pereł, które zostały rozdrobnione do postaci delikatnego proszku. Początkowo, sugerując się nazwą, można odnieść mylne wrażenie, że kosmetyk będzie miał perłową poświatę. Puder jest jednak biały i pozbawiony połysku.

puder perłowy Biochemia Urody, 12, 80 zł, 15 ml (5g)
Ponownie, jak w przypadku "bambusa", można nim przypudrować twarz na zakończenie makijażu. Można to zrobić przed nałożeniem brązera, czy różu żeby leciutko zmatowić skórę i ułatwić rozprowadzanie kosmetyków, lub jako ostatni etap utrwalający wszystkie warstwy makijażu. Ja lubię oba rozwiązania, chociaż częściej korzystam z tego drugiego:)
Najczęściej używam podkładów mineralnych, na nie aplikuję róż, czy inny kosmetyk podkreślający policzki, a później nabieram na duży pędzel dość słuszną ilość pudru perłowego i lekko wciskam go w twarz miejsce przy miejscu. Produkt rozjaśnia nieco skórę i zjada trochę koloru, więc nakładam więcej różu niż zazwyczaj:)

A za co tak dokładnie lubię puder perłowy?:)

* rewelacyjnie zmiękcza rysy twarzy
* w subtelny sposób rozpromienia skórę
* daje niesamowicie aksamitne wykończenie
* wygładza twarz- mogłabym jej po użyciu ciagle dotykać;)
* sprawia, że niedoskonałości, przebarwienia itp. są mniej widoczne
* nie wysusza skóry i nie podkreśla suchych skórek
* w magiczny sposób "stapia" wszystkie warstwy makijażu- wszystko wygląda lepiej i jakoś tak spójnie?
* nie zatyka porów, jest bardzo lekki i świetnie się go nosi 
* dobrze się go nakłada, ponieważ nie jest "tępy"

  Znacie pewnie kosmetyki typu meteoryty marki Guerlain, na temat których, krążą już chyba legendy;)? Pastelowe kuleczki, które słyną ze swoich rozświetlających właściwości i idealnego wykończenia makijażu? Tak się składa, że posiadam opakowanie sprasowanych meteorytów Guerlain i w mojej opinii nie dają one, nawet w połowie, tak ładnego efektu, jak ten oto puder perłowy:)!

  Z powodu swoich pielęgnacyjnych walorów można także nakładać go na buzię solo, lub na krem, niektórzy nawet opruszają nim twarz na noc, lub wsmarowują punktowo w niedoskonałośći!
 To wszystko dlatego, że puder perłowy działa gojąco na drobne wypryski i uszkodzenia skóry, wzmacnia również jej elastyczność oraz napięcie. Jest, w związku z tym, dobrym wspomagaczem pielęgnacji przeciwstarzeniowej:)

Z czystym sumieniem polecam wypróbowanie, bo używanie tego pudru stanowi idealne zwieńczenie makijażu:) Osoby z tłustą cerą nie powinny jednak liczyć na porządny i długotrwały efekt matu- ten produkt Wam tego nie zapewni, do tego lepiej się nada np. poczciwy puder bambusowy, lub mój drogeryjny ulubieniec- Synergen z Rossmana:)


Będzie mi miło, jeśli w komentarzach podzielicie się opinią na temat pudru perłowego, albo przynajmniej dacie znać, czy stosujecie jakieś inne kosmetyki tego typu?:)


19 komentarzy:

  1. no no:) już wiem co dodatkowo wrzucę do koszyka przy najbliższych zakupach w BU;) ja od dłuższego czasu używam pudru bambusowego wzbogaconego jedwabiem i jestem baaaaardzo na tak. dużo większy komfort noszenia i nakładania oraz brak tej tępej formuły co w wersji podstawowej. mam opakowanie z sitkiem i jest wspaniałe ;D moze tutaj też wymienią opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nigdy nie miałam tej wersji podstawowej, znam tylko z jedwabiem i naprawdę lubię, choć według mnie też jest lekko tępawy, w porównaniu do takiego, na przykład, perłowego:)Czuję to szczególnie, jak używam pędzla. No ale oczywiście dlatego też lepiej matuje niż perłowy, więc wiadomo- coś za coś:)

      Usuń
  2. Ciekawa recenzja, brzmi bardzo fajnie :) Ja raczej nie wypróbuję - mimo że nie mam tłustej cery, to używam tłustego filtru i dzięki pudrowi bambusowemu nie świecę się przez cały dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, w tej kwestii nie da się pobić bambusowego kolegi:)

      Usuń
  3. ja miałam bambusowy ale u mnie strasznie podkreślał suche skórki, teraz testuję mineralny z jadwigi i wiem na razie jedno- faktycznie leczy ;)
    a perłowy czeka w kolejce do zamówienia ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jadwiga ma tyle fajnych rzeczy w asortymencie, że chyba się kiedyś skuszę:)

      Usuń
    2. puder z jadwigi jest o tyle fajny, że jak się nie sprawdzi jako puder to zawsze można go zużyć jako maseczkę z glinki (w końcu skład to sama glinka i tlenek cynku ;)

      Usuń
  4. przez pewien czas miałam na niego ochotę, ale creme puff skradł mi serce ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. testery creme puff wyglądają genialnie i wydają się właśnie takie...kremowe jak na puder, ale nigdy nie używałam na twarzy:)

      Usuń
  5. Ja dotychczas używałam tylko bambusa, ale następnym razem wezmę pod uwagę perłę. Zawsze obawiałam się nachalnego blasku, a tu nic takiego nie ma miejsca. Zaskoczyłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki nie doszła do mnie przesyłka, byłam przekonana, że będzie chociaż lekko połyskiwał a tu niespodzianka:D!

      Usuń
  6. Szykuję się do zakupu tego cudeńka, już tyle dobrego o nim wyczytałam, muszę wypróbować na własnej skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mi się marzą meteoryty kulkowe, to taki synonim luksusu ;P może się na nie szarpnę, ale to tyle kasy na zwykły gadżet, którym się pocieszę 2 dni ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, ja też się dała skusić na te swoje meteoryty, bo mi się zdawało, że warto mieć taki wysokopółkowy kosmetyk:D na wizażu wyczytałam prawdziwe peany pochwalne na temat tych sprasowanych meteorytów i ostatecznie je zakupiłam . Początkowo też sobie wmawiałam, że jest duża różnica po ich użyciu, no ale hmm... szczerze to naprawdę zauważam ładniejszy efekt po perłowym:D może kuleczki mają lepsze glow:D

      Usuń
    2. jak się już wydaje tyle kasy to jakoś trzeba sobie przetłumaczyć, że było warto ;P edycje limitowane są chyba bardziej błyszczące, te normalne mają dawać efekt 'niby nic a jednak' ;P

      Usuń
  8. posiadam sproszkowaną masę perłową zamkniętą w małych kapsułkach wielkości zwykłych tabletek z apteki i nie wiem czy powinnam ją stosować jak puder?czy może znacie jakieś inne jej zastosowanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie słyszałam o takiej wersji masy perłowej, myślę, że można z nią ciekawie poeksperymentować- użyć na twarz jako puder albo np. przypudrować tylko okolice oczu?:) pewnie ładnie odbija światło?

      Usuń
  9. odnośnie meteorytów guerlain dostałam je w prezencie 2 lata temu na urodziny,nie mam pojęcia ile kosztują,obstawiam coś koło 300pln?na początku nie byłam pewna czy je polubię pomimo cudownego zapachu i pięknego opakowania,myślałam,że to zwykły puder,a pudru nie używam.z czasem zakochałam się w nich można ich używać na milion sposobów,latem nałożone bezpośrednio na krem z filtrem zastępują makijaż ,dodają blasku skórze na całym ciele można je stosować jako puder na całą twarz szyję i dekolt lub jedynie,punktowo np pod oczy jako baza do cieni,eyelinera czy co kto lubi,jedynym mankamentem jest załączona gąbeczka pomimo,że wytrzymała to nie ma uchwytu i niewygodnie się jej używa,ale bez problemu można nakładać puder pędzlem. ah i najważniejsze uważam,że cena nie jest wygórowana biorąc pod uwagę,że przy codziennym stosowaniu jeszcze nie skończyłam swojego pierwszego opakowania;) szczerze polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komentarz:) myślę, że takie meteoryty to jest świetny pomysł na prezent,jak ktoś może sobie pozwolić, tym bardziej, że tak jak piszesz- są bardzo wydajne. Bardzo bym chciała kiedyś przetestować na własnej skórze kulki z Guerlain, bo z prasowanej wersji jestem zadowolona tak średnio i dlatego zachwyciłam się właśnie pudrem perłowym, bo po nim widzę, mniej więcej takie rezultaty, o jakich wspominasz:)

      Usuń