czwartek, 10 maja 2012

La Roche Posay Anthelios AC fluid spf 30

Witajcie!:)


W związku z tym, że ostatnio pojawiło się kilka zapytań dotyczących fluidu z La Roche Posay, postanowiłam przygotować na jego temat osobny wpis. Wiem, że niektóre z Was są w trakcie poszukiwań kosmetyku z wysoką ochroną przeciwsłoneczną, inne nie są do końca przekonane, czy warto je stosować. Moim zdaniem warto:) Nie podejmuję się jednak pisania dodatkowego posta, który prezentowałby wszystkie korzyści wynikające z ich używania, bo po pierwsze- moja znajomość tematu jest naprawdę niewielka, po drugie- na blogu Italiany powstał jakiś czas temu niesamowicie dokładny wpis na temat filtrów, ich stosowania itp. Przeczytajcie koniecznie, bo jest bardzo pomocny:

http://naturalnapielegnacja.blogspot.com/2011/07/krok-pierwszy-wampirem-jestem-czyli.html

I jeszcze jeden link:
http://naturalnapielegnacja.blogspot.com/2012/02/jak-to-jest-z-tymi-filtrami.html

W ogóle polecam gorąco bloga Italiany, można na nim znaleźć wiele wyczerpujących odpowiedzi na nurtujące nas pytania, a dziewczyna jest naprawdę świetna:)

Teraz zabieram się za prezentację emulsji z LRP. Moja wersja jest przeznaczona do skóry wrażliwej oraz z tendencją do trądziku. Z tego co się zorientowałam, Anthelios jest mieszanką filtrów chemicznych i naturalnych. Wklejam dla zainteresowanych:

powiększ mnie:D
 Na pewno skład nie jest idealny, ale co zrobić, skoro póki co dobrze mi służy?:) Swoją drogą nie upieram się przy tym konkretnym filtrze do końca życia, chciałabym przetestować też inne i móc wyrobić sobie na ich temat zdanie.
Poniżej moje obserwacje, ale pamiętajcie, proszę, że dotyczą one zachowania kosmetyku na mojej skórze, która, swoją drogą, ostatnio przeszła niemałe rewolucje i z typowo mieszanej przeszła w mieszaną z objawami atopii;/
Do rzeczy:
*Konsystencja- bardzo rzadka, lejąca się, moim zdaniem dzięki temu nieźle się wchłania. Nałożony samodzielnie nie pozostawia ciężkiej, tłustej warstwy

aplikator jest zabawny;)


Anthelios lekko rozsmarowany
*Bielenie- moim zdaniem umiarkowane, raczej powiedziałabym, że daje efekt rozjaśnienia cery niż, że ją bieli. Ja nawet lubię takie wykończenie, bo gasi  różne czerwone przebarwienia na mojej twarzy;) Mimo wszystko, lubię go "doprawić" kroplą maceratu z marchwii i wtedy skóra wygląda naprawdę zdrowo

*Wysuszanie skóry- sam w sobie nawilżać nie będzie, nie ma się co oszukiwać, szczególnie jeśli zerkniemy na skład;) . Jeżeli nałożymy go zupełnie solo- na dłuższą metę będzie wysuszał, tak przynajmniej działa u mnie. Zawsze kładę cieniutką warstwę czegoś pod filtr ( np. krem nawilżający, lekki olej, olej z żelem hial.)  Dodatek  maceratu marchewkowego też nieco ratuje sytuację

* Wydajność- zdecydowanie na plus, używałam go codziennie, lub prawie codziennie i starczył mi na wiele miesięcy. Zaznaczam, że jednorazowo nakładałam go dużo, bo tylko wtedy ma szansę zadziałać

*Co z makijażem?:) Używałam na Antheliosa zarówno podkładów mineralnych, jak i płynnych i nie miałam problemu z rolowaniem się i innymi takimi, ale trzeba pamiętać o kilku sprawach:
- znowu się powtórzę, ale w sumie nie zaszkodzi- warto nałożyć na skórę coś nawilżającego przed aplikacją filtru, bo wydaje mi się, że nakładanie kosmetyków kolorowych na sam Anthelios może być bardziej uciążliwe i "tępe"
- podkład lepiej jest wklepywać pędzlem lub palcami niż wsmarowywać. Ja na przykład "stempluję" twarz pędzlem z podkładem i potem tylko bardzo delikatnie rozcieram.

W żadnym razie nie zauważyłam, żeby filtr skracał żywotność makijażu, u mnie nie wystąpił też efekt "spływania" w ciągu dnia. Według mnie emulsja nie wzmaga błyszczenia się twarzy.

Na zakończenie jeszcze parę uwag: Kosmetyk nie powodował u mnie wysypu ani podrażnień, pomimo tego, że ostatnio zmagam się z uporczywymi reakcjami alergicznymi i strach czasem nałożyć coś bezpiecznie na twarz ;)

Póki co, Anthelios z La Roche Posay, spełnia moje oczekiwania, ale chętnie zapoznam się z Waszymi uwagami na jego temat.
Jakie inne kosmetyki tego typu możecie polecić?

12 komentarzy:

  1. Czekałam na ten wpis;) Kurcze, ja właśnie szukam jkiegoś filtra, bo mam fazę na "zapobieganie starzenia się";) Tyle, ze na żaden nie potrafię się zdecydować:( Czytałam KWC - tam każdy ma inne zdanie;) Dodatkowo blokuje mnie to, że mam skórę bardzo skłonną do zapychania i nie chciałabym zrobić sobie krzywdy (bo powoli wychodzę na prostą w kwestii mojej cery), no i tez nie chciałabym wydawać kilkudziesięciu zł na marne;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem LRP jest teoretycznie przeznaczony dla skóry takiej, jak Twoja, więc może warto zaryzykować?:)
      Zawsze mogę go od Ciebie odkupić, jeśli Ci nie podpasuje;)

      Usuń
    2. No właśnie waham się między Twoim filtrem, a Durcay-em:) Na razie wykańczam jeszcze 30 z Sorayi, więc pewnie z miesiąc się jeszcze pozastanawiam;)

      Usuń
    3. i jak się ta Soraya sprawuje?

      Usuń
  2. dzięki za wpis ;) byłam ciekawa twojej opinii, bo gdzieniegdzie się natknęłam na opinie, że kompletnie nie sprawdza się pod makijażem. a czy matuje skórę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm hm, z tym matowaniem to takie mam mieszane odczucia, bo niby produkt zawiera składniki matujące, ale nie powiedziałabym, żeby miał takie działanie:) Wydaje mi się, że po prostu w porównaniu do innych kremów tego typu, pozostawia dużo mniej tłustą warstwę?
      Podejrzewam też, że jeśli chodzi o makijaż, wiele zależy właśnie od tego, co napisałam- sposobu nakładania podkładu i tego, czy wklepałyśmy coś nawilżającego pod filtr:)

      Usuń
  3. bez urazy: to najbrzydsze opakowanie kosmetyczne ever! :D
    konczę drugą tubkę biodermy anti age spf 30 i mogę ją smiało polecić (posiada fotostabilny filtr Tinosorb M), dziś przyszedł do mnie (jak juz wiesz) Anthelios LRP, którego jestem bardzo ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHA!:D nie mów, że nie podoba Ci się ten aplikatorek z boku ^^
      ta Twoja bioderma też mi się fajna wydawała, choć użyłam jej tylko raz u Ciebie:)

      Usuń
  4. lubię produkty z tej firmy;))







    zapraszam do mnie;*
    +obserwuję, może i Ty masz ochotę zostać obserwatorem mojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo wnikliwa recenzja :) testuję ten krem/fluid od jakiś dwóch tygodni i póki co nie zauważyłam, żeby zapychał, a moja cera z pewnością jest na to podatna. U mnie Anthelios spisuje się bardzo fajnie, jedyne co mogę mu zarzucić to fakt, że troszkę bardziej się po nim świecę, ale przy regularnym stosowaniu maski z glinki i pudru bambusowego powinnam jakoś dać sobie z tym radę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też używam Antheliosa, może nie dokładnie tego samego, ale używam i uważam, że jest świetny. Testowałam już blokery m.in. Vichy, a także wiele polskich i ten jest super. Bielenie nie przeszkadza, ale się pojawia. Konsystencja nietłusta.

    Jedyna wada, to że jak ktoś ma wrażliwą skórę na początku może piec w okolicach oczu.

    OdpowiedzUsuń