wtorek, 29 maja 2012

Marokańska ciekawostka kosmetyczna;)

Cześć!
Dziękuję Wam za tych kilka opinii pod ostatnim postem- dały m do myślenia:) Zapytałam Was, co myślicie na temat rozszerzenia tematyki tego bloga i kilka osób wyraziło swoje zdanie. Myślę, że w końcu zdecyduję się na publikowanie postów także na inne tematy, ale chętnie przeczytam jeszcze opinie reszty czytelników.

Dzisiaj będzie post-ciekawostka:)
Kilka miesięcy temu, przechadzając się po Marokańskich targowiskach zauważyłam kosze pełne dziwnych, ceramicznych miseczek ... Zastanawiały mnie od dłuższego czasu, ponieważ zupełnie nie miałam pomysłu, do czego mogą służyć. Najczęściej miseczki leżały sobie grzecznie wśród przypraw, mydeł, różnych olejków i przypominały miniaturowe naczynia do tagine.

Jak myślicie? Co to jest? ^^




Otóż, moje drogie, przedstawiam Wam naturalną marokańską szminkę! Trudno uwierzyć, prawda?
Okazuje się, że czerwone wnętrze miseczki to naturalny barwnik do ust ( może być nie tylko do ust ;) ). Proszek zawdzięcza swoją barwę kwiatom hibiskusa oraz szafranowi.

trochę rudawa, ciepła czerwień
Marokańska "szminka" naprawdę mi się spodobała, ponieważ kolor jest fantastyczny i można nią wyczarować różne cuda, ale oczywiście trudno jest się czymś takim pomalować;) Można próbować wetrzeć barwnik palcem, pędzelkiem itp. Trzeba to robić bardzo ostrożnie- wcale nietrudno zafarbować sobie proszkiem zęby;) ( dobrze, że to tylko przyprawy )! O dziwo, barwnik można bardzo łatwo zmyć ze skóry, z kolei na ustach trzyma się dobrze.
Można kombinować z dodaniem błyszczyku, wazeliny itp, ponieważ szminka na sucho nie rozkłada się zbyt równomiernie.
marokański barwnik plus wazelina- nałożone palcem
Można też uzyskać efekt bardzo zbliżony do działania lip tintów- nałożyć kilka warstw na sucho i zdjąć nadmiar mokrą chusteczką. Barwnik wtapia się w usta i wygląda baaardzo naturalnie, a trwałość jest zaskakująca!
Jak widzicie, jest wiele możliwości:D

Jak Wam się podoba taka forma kosmetyku kolorowego do ust?
Jakie były Wasze pierwsze skojarzenia po obejrzeniu zdjęć? ^^ Ktoś zgadł od razu?

20 komentarzy:

  1. Świetna ciekawostka :) Ładnie prezentuje się na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak! Fantastyczne :D
    skojarzyło mi się z przyrządem do masażu? (być może głodnemu chleb na myśli? ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Wyobraziłam sobie jakie efekty kolorystczne dałby ten przyrząd na plecach^^

      Trzeba więc poszukać chętnego masażysty;)

      Usuń
  3. wiedziałam co to jest, chociaż jak zobaczyłam to mazidełko pierwszy raz, to nie miałam pojęcia! :D a na pierwszym zdjęciu wygląda jak pseudoodlew jakiegoś pseudonieforemnego cycka ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHA! Wasze skojarzenia są coraz lepsze!:*
      Czekam, co będzie następne!^^

      Usuń
    2. ale tak w ogóle to śliczna jest ta czerwień!

      Usuń
  4. o jeju, myślałam, że to foremka piersiopodobna :DDD w życiu bym nie zgadła, ale kolor wygląda ślicznie

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie śliczny naturalny efekt:) ja właśnie w pierwszej chwili zobaczyłam tylko zdjęcie i myślałam, że będzie post o naczyniu do tagine i jakiś przepis :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ...ale potem zobaczyłam drugie zdjęcie, na którym "naczynie do tagine" mieści Ci się w dłoni ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy kupowaniu tego cudeńka to było śmiechu. Żartowaliśmy, że to taka "szminka-tażinka", więc skojarzenie jest bardzo trafne:D

      Usuń
  7. myślałam, że to ten szafran czy kardamon w tych fajnych i drogich glinianych miseczkach:p może miseczki są wielozadaniowe;D
    bardzo ładny kolor tak poza tym:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy takiego nie widziałam:) W sensie, że pakują w ten sposób przyprawy?

      Usuń
  8. w życiu bym nie zgadła ;P tym bardziej, że nigdy się też nie spotkałam z naczyniem do tagine i nie miałam pojęcia co to jest ;O wygląda dla mnie jak końcówka takiego gumowego przyrządu do odtykania odpływu w zlewie ;P
    chyba bym się dziwnie czułą nakładając to na usta. kojarzy mi się ze sproszkowaną cegłą, jak byłam mała rysowałam sobie kawałkiem cegły po betonie i taki kolorowy proszek potem miałam na skórze ;P
    w każdym razie fajna taka ciekawostka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, konsystencja przypomina trochę sproszkowaną cegłę;)

      Usuń
  9. foch. że nie pokazałaś ani nie powiedziałaś mi o niej wcześniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz, muszę mieć o czym pisać na blogu;)

      Usuń
  10. Jak sie nazywa ta pomadka w oryginalnym języku, tzn. o co prosić na wycieczce do maroka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to może być bardzo zaskakujące, ale chłopak, który czarował mnie różnymi ciekawostkami na bazarze potrafił większość słów, potrzebnych do opisania swoich produktów, powiedzieć po polsku ^^ Nie inaczej było w tym przypadku. Wskazał palcem na usta i powiedział "śminka" :D Myślę, że na lokalnych bazarkach dostrzeżesz to wśród innych wspaniałych dziwactw, a do tego wszystkiego genialnie można się z nimi porozumieć na migi + pojedynczymi słówkami ze wszystkich języków świata:D
      Na innym bazarze pewien handlarz, usłyszawszy, że jestem z Polski zaczął wołać " Doda! Magda Gessler" i rzucał jeszcze innymi nazwiskami:D

      Usuń