Dziękuję Wam za tych kilka opinii pod ostatnim postem- dały m do myślenia:) Zapytałam Was, co myślicie na temat rozszerzenia tematyki tego bloga i kilka osób wyraziło swoje zdanie. Myślę, że w końcu zdecyduję się na publikowanie postów także na inne tematy, ale chętnie przeczytam jeszcze opinie reszty czytelników.
Dzisiaj będzie post-ciekawostka:)
Kilka miesięcy temu, przechadzając się po Marokańskich targowiskach zauważyłam kosze pełne dziwnych, ceramicznych miseczek ... Zastanawiały mnie od dłuższego czasu, ponieważ zupełnie nie miałam pomysłu, do czego mogą służyć. Najczęściej miseczki leżały sobie grzecznie wśród przypraw, mydeł, różnych olejków i przypominały miniaturowe naczynia do tagine.
Jak myślicie? Co to jest? ^^
Otóż, moje drogie, przedstawiam Wam naturalną marokańską szminkę! Trudno uwierzyć, prawda?
Okazuje się, że czerwone wnętrze miseczki to naturalny barwnik do ust ( może być nie tylko do ust ;) ). Proszek zawdzięcza swoją barwę kwiatom hibiskusa oraz szafranowi.
trochę rudawa, ciepła czerwień |
Można kombinować z dodaniem błyszczyku, wazeliny itp, ponieważ szminka na sucho nie rozkłada się zbyt równomiernie.
marokański barwnik plus wazelina- nałożone palcem |
Jak widzicie, jest wiele możliwości:D
Jak Wam się podoba taka forma kosmetyku kolorowego do ust?
Jakie były Wasze pierwsze skojarzenia po obejrzeniu zdjęć? ^^ Ktoś zgadł od razu?
Świetna ciekawostka :) Ładnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńTak! Fantastyczne :D
OdpowiedzUsuńskojarzyło mi się z przyrządem do masażu? (być może głodnemu chleb na myśli? ;) )
Haha! Wyobraziłam sobie jakie efekty kolorystczne dałby ten przyrząd na plecach^^
UsuńTrzeba więc poszukać chętnego masażysty;)
wiedziałam co to jest, chociaż jak zobaczyłam to mazidełko pierwszy raz, to nie miałam pojęcia! :D a na pierwszym zdjęciu wygląda jak pseudoodlew jakiegoś pseudonieforemnego cycka ;P
OdpowiedzUsuńHAHA! Wasze skojarzenia są coraz lepsze!:*
UsuńCzekam, co będzie następne!^^
ale tak w ogóle to śliczna jest ta czerwień!
Usuńo jeju, myślałam, że to foremka piersiopodobna :DDD w życiu bym nie zgadła, ale kolor wygląda ślicznie
OdpowiedzUsuńJaki czad ;D
OdpowiedzUsuńfaktycznie śliczny naturalny efekt:) ja właśnie w pierwszej chwili zobaczyłam tylko zdjęcie i myślałam, że będzie post o naczyniu do tagine i jakiś przepis :D
OdpowiedzUsuń...ale potem zobaczyłam drugie zdjęcie, na którym "naczynie do tagine" mieści Ci się w dłoni ;D
OdpowiedzUsuńPrzy kupowaniu tego cudeńka to było śmiechu. Żartowaliśmy, że to taka "szminka-tażinka", więc skojarzenie jest bardzo trafne:D
Usuńmyślałam, że to ten szafran czy kardamon w tych fajnych i drogich glinianych miseczkach:p może miseczki są wielozadaniowe;D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor tak poza tym:))
Nigdy takiego nie widziałam:) W sensie, że pakują w ten sposób przyprawy?
Usuńw życiu bym nie zgadła ;P tym bardziej, że nigdy się też nie spotkałam z naczyniem do tagine i nie miałam pojęcia co to jest ;O wygląda dla mnie jak końcówka takiego gumowego przyrządu do odtykania odpływu w zlewie ;P
OdpowiedzUsuńchyba bym się dziwnie czułą nakładając to na usta. kojarzy mi się ze sproszkowaną cegłą, jak byłam mała rysowałam sobie kawałkiem cegły po betonie i taki kolorowy proszek potem miałam na skórze ;P
w każdym razie fajna taka ciekawostka ;)
Tak, konsystencja przypomina trochę sproszkowaną cegłę;)
Usuńwow!
OdpowiedzUsuńfoch. że nie pokazałaś ani nie powiedziałaś mi o niej wcześniej. ;)
OdpowiedzUsuńno wiesz, muszę mieć o czym pisać na blogu;)
UsuńJak sie nazywa ta pomadka w oryginalnym języku, tzn. o co prosić na wycieczce do maroka?
OdpowiedzUsuńto może być bardzo zaskakujące, ale chłopak, który czarował mnie różnymi ciekawostkami na bazarze potrafił większość słów, potrzebnych do opisania swoich produktów, powiedzieć po polsku ^^ Nie inaczej było w tym przypadku. Wskazał palcem na usta i powiedział "śminka" :D Myślę, że na lokalnych bazarkach dostrzeżesz to wśród innych wspaniałych dziwactw, a do tego wszystkiego genialnie można się z nimi porozumieć na migi + pojedynczymi słówkami ze wszystkich języków świata:D
UsuńNa innym bazarze pewien handlarz, usłyszawszy, że jestem z Polski zaczął wołać " Doda! Magda Gessler" i rzucał jeszcze innymi nazwiskami:D